Już w najbliższą sobotę po raz ostatni w trasę wyruszą dwa pociągi IR łączące Wrocław z Warszawą i Lublinem. Jak poinformował przewoźnik, dzieje się tak głównie z powodów logistyczno-technicznych. Podróżni będą mieli jakąś alternatywę w pociągach uruchamianych przez PKP IC, jednak odwołanie tych składów pogorszy możliwości podróżowania między wymienionymi miastami, a jeszcze bardziej do stacji i przystanków położonych na trasach przejazdu obu składów.
Pociągi Interregio Bolko i Piast to jedne z ostatnich już pociągów dalekobieżnych przewoźnika, uruchamianych praktycznie codziennie. Pociąg IR Piast stanowi połączenie Wrocławia i Warszawy przez Centralną Magistralę Kolejową, Katowice i Opole. W obu kierunkach w trasę wyrusza w godzinach przedpołudniowych, czyli w okresie pozaszczytowym. Natomiast IR Bolko łączy m.in. Lublin, Radom, Kielce, Zawiercie, Katowice, Opole i Wrocław. Stanowi jedno z dwóch bezpośrednich połączeń m.in. 5 miast wojewódzkich i kilkunastu powiatowych. Dzięki możliwościom podróżowania na jednym bilecie z przesiadkami z pociągami regionalnymi części przewoźników, kilku promocjom (internetowy SuperBilet, RegioKarnet), połączenia dają możliwość tańszego podróżowania także mieszkańcom mniejszych miejscowości, oddalonych od głównych linii kolejowych.
Znikają z rozkładu
Od 14 czerwca z rozkładu jazdy znikną wymienione połączenia. Jak poinformował przewoźnik (pośrednio odpowiadając na wcześniej zadane przez „Rynek Kolejowy” pytania), likwidacja połączeń wynika z braku odpowiedniego taboru do prowadzenia połączeń dalekobieżnych (choć IR Bolko przez lata był zestawiony ze składów EN57, których przewoźnik ma przecież wiele). Drugim z przytoczonych argumentów był brak zlecenia od organizatora (bądź organizatorów) przewozów międzywojewódzkich na prowadzenie takich pociągów. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Decyzja o wycofaniu się z połączeń musiała zapaść dość późno. Wprawdzie przynajmniej na miesiąc przed odwołaniem pociągów nie było już możliwości zakupu biletów przez Internet, o połączeniach nie informowała też wyszukiwarka połączeń, jednak informacja o kursowaniu składów znalazła się w rozkładach PKP PLK. Z obecnie generowanych plakatów i tablic informacje o odwołanych pociągach zniknęły.
CMK bez Interregio
Jednym ze skutków zmian w rozkładzie jazdy będzie likwidacja połączeń Interregio kursujących po Centralnej Magistrali Kolejowej. W grudniu ubiegłego wycofano ostatni pociąg IR łączący stolice kraju z Krakowem. Przeciwko tej decyzji przewoźnika (którą w pewnym sensie wsparł zarządca infrastruktury kolejowej, proponując mało atrakcyjne godziny kursowania składu) były protesty społeczne, jednak nie przyniosły one zmiany decyzji. Obecnie znikają pociągi do Katowic z Warszawy i Lublina.
Kolejnych zmian w tym zakresie należy spodziewać się od grudnia bieżącego roku. Z ujawnionych przez „Rynek Kolejowy” planów PKP IC wynika, że między Warszawą a Krakowem pociągi TLK pojadą częściowo po linii nr 4 Grodzisk Mazowiecki – Zawiercie, a częściowo trasami alternatywnymi, aby obsłużyć m.in. stacje Kielce, Koluszki, Włoszczowa i Żyrardów. Zatem likwidacja połączeń dalekobieżnych Przewozów Regionalnych na linii kolejowej nr 4 wpisuje się niestety w panującą tendencję wyprowadzania połączeń ekonomicznych z CMK.
Pendolino zamiast EN57?
Likwidacja połączeń niesie pewne skutki dla podróżnych. Dla chcących nadal podróżować pociągami między Warszawą a Wrocławiem jest wiele alternatyw – szybkie pociągi kategorii EIP i EIC, bezpośrednie pociągi TLK przez Częstochowę i Piotrków Trybunalski lub Ostrów Wielkopolski i Łódź. Jednak w przypadku podróży ze stolicy kraju po likwidacji IR Piast przerwa w kursowaniu bezpośrednich składów wyniesie prawie 199 minut.
Najgorzej przedstawia się sytuacja dla podróżujących między Śląskiem a Lubelszczyzną. W tym przypadku pozostają tylko dwa bezpośrednie połączenia, w tym jedno nocne, w dodatku przez Warszawę. Istnieje wprawdzie możliwość podróżowania z przesiadkami, lecz i tych dogodnych nie ma zbyt wiele. Dla podróżujących w relacji Lublin – Wrocław w godzinach popołudniowych będzie możliwość przejazdu pociągami TLK z przesiadkami w Warszawie i w Łodzi, w przeciwnym kierunku, alternatywą dla porannego Bolko będzie połączenie pociągiem EIP6102 oraz TLK Wieniawski z przesiadką w Warszawie. Przy podobnym czasie przejazdu będą to jednak droższe połączenia, poza tym problemem jest np. brak możliwości zakupu biletu na połączenia z przesiadkami przez Internet, co można zrobić w przypadku pociągów Przewozów Regionalnych.
Lepiej już było...
Likwidacja pociągów IR Bolko i IR Piast odbije się negatywnie na możliwości podróżowania pociągami między Wrocławiem a Lublinem i Warszawą. Wprawdzie nie są to jedyne połączenia między wymienionymi miastami, jednak w rozkładach pojawią się „dziury”, częściowo tylko możliwe do wypełnienia droższymi połączeniami z przesiadkami. Bodajże największym problemem będzie dojazd z centrum Lubelskiego (które traci ostatni pociąg dalekobieżny PR) i południowej części Mazowieckiego na Górny Śląsk. Czy minister infrastruktury i rozwoju jako organizator przewozów dalekobieżnych w kraju oraz PKP IC zauważą potrzebę uruchomienia połączeń TLK w miejsce likwidowanej konkurencji, pokaże czas. Na razie podróżni muszą przyzwyczaić się do „gorszego”.